Tak! Nie znam człowieka, który odpowiedziałby inaczej. Czy jednak jest to takie oczywiste? Nie! Kto go widział, czy dotknął? Oczywiście, można zrobić badania lekarskie, takie jak np. tomografia komputerowa, ale nieliczni je robią i w uzasadnionych przypadkach. Czyżby więc tylko te osoby mogły odpowiedzieć z całą stanowczością i zgodnie z prawdą, że są posiadaczami mózgu? A reszta? Czy musi przyjąć na wiarę, że w ich głowie znajduje się ich mózg?
Ten, kto twierdzi, że można żyć z dala od wiary, jest zdecydowanie w błędzie. Codziennie w tysiącach sytuacji przyjmujemy „na wiarę” mnóstwo faktów. Począwszy od tego, że osoby, z którymi się kontaktujemy są posiadaczami narządów wewnętrznych, ale także przyjmując, że jutro rano wstaniemy i pójdziemy do pracy (a przecież kto zna przyszłość). Przykłady można mnożyć: „wierzymy”, że inni mają dobre intencje względem nas, a nawet że etykieta na produkcie mówi prawdę o procencie zawartości mięsa w parówce.
Wiara to najogólniej przekonanie o czymś lub o kimś, którego w danym momencie nie można sprawdzić za pomocą zmysłów (wzroku, słuchu, węchu, smaku, czy dotyku). Jednocześnie jednak wiara opiera się na spostrzeżeniach płynących z tych zmysłów, które prowadzą do określonego przekonania np. na temat istnienia mózgu w głowie mojego kolegi. Naukowo zostało zbadane, że mózg odpowiada za funkcjonowanie człowieka, w tym myśli, uczucia i zachowanie. Widzę przed sobą człowieka, który myśli, czuje i porusza się. Jestem wtedy przekonana, że posiada mózg. Prowadzi mnie do tego wiedza, jaką posiadam i obserwacja tego, co mnie otacza. (…)
Agata Stachów
TUTAJ można zakupić najnowszy numer czasopisma:
https://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/pl/p/Zeszyty-Odnowy-w-Duchu-Swietym-nr-6-171-2020/1608