Poruszając temat form prorokowania w Kościele trzeba rozróżnić pojęcia. W dziele św. Łukasza widzimy, że przedstawiana przez niego Osoba Ducha Świętego jest sprawcą prorokowania różnych osób. W Dziejach Apostolskich można dostrzec, że Pięćdziesiątnica jest wylaniem Ducha prorockiego na Kościół. Ci, którzy tego doświadczyli, mówili językami i prorokowali. Ewangelista Łukasz podkreśla tym samym ciągłość działania Boga, który mówi do ludzi i świata, objawiając się na różne sposoby konkretnym jednostkom czy wspólnotom.
Proroków w Kościele możemy podzielić na dwie grupy. Jedni mogą mieć powołanie na wzór proroków biblijnych (m.in. Eliasz, Jeremiasz). Są oni wprowadzani na urząd prorocki, który pełnią w takim czasie i w taki sposób, jak Bóg to określi. Powołanie na urząd proroka jest misją, którą ten realizuje praktycznie przez całe życie w różnych formach i wymiarach. Inni natomiast mogą przejawiać charyzmat w prorokowaniu chwilowym, według aktualnego powołania Pana Boga, gdzie dana osoba ma pojedyncze światła w zależności od potrzeby i sytuacji. Bóg może posłużyć się każdym człowiekiem bez wyjątku i każdemu może udzielić darów poznania. Nie oznacza to, że dana osoba staje się urzędowym prorokiem. Takie duchowe obdarowanie rozeznajemy przez kilka lat i potrzebujemy konkretnych potwierdzeń. Pamiętajmy, że tylko Bóg powołuje i udziela darów duchowych. Prorokowania nie można się nauczyć, wyćwiczyć czy wymusić. Każdy, kto jest otwarty na działanie Ducha Świętego winien rozeznawać wolę Boża, realizować ją w życiu i być otwartym na natchnienia, które Bóg daje.
Cały Kościół, jako Mistyczne Ciało Chrystusa, jest prorocki, namaszczony Duchem Świętym. Owe namaszczenie objawia się na różnych płaszczyznach w relacji urzędowo-charyzmatycznej Eklezji. Bóg wprowadzając jednostkę na konkretne urzędy w Kościele, udziela jej również potrzebnych darów do wypełniania powierzonych sobie obowiązków. Podobnie jest z dysponowaniem charyzmatem prorockim. (…)
ks. Mateusz Kicka