Świat i Kościół nieustannie potrzebują odnowy. Im więcej w sobie i w świecie widzimy zagrożeń i kryzysów tym intensywniej poszukujemy jakiegoś planu na uzdrowienie. W kryzysie jest jednak zawsze pokusa szukania czegoś całkowicie nowego i oryginalnego, pokusa budowania według całkowicie nowego pomysłu i projektu, z użyciem czegoś, czego dotąd nie było.
Odnowa wiary, a przez nią całego naszego życia, polega na powrocie do źródeł. Kościół miał, ma i będzie miał zawsze swój program i projekt na siebie. Jest nim Jezus Chrystus, Jego Ewangelia i dany od Ojca i Syna Duch Święty. Dlatego, jeśli mamy coś odnawiać - to tylko w Duchu Świętym, który zstępuje na Jezusa i z którego tchnienia mamy czytać i realizować w życiu Słowo Boże.
Tęsknota za nowym projektem, czy nowym, ludzkim pasterzem Kościoła jest tylko wtedy Bożą tęsknotą, jeśli opiera się na uległości Duchowi Świętemu, na naśladowaniu Jezusa Chrystusa i życiu według Ewangelii. Postęp duchowy nie polega na doskonaleniu siebie, ale na coraz doskonalszej miłości do Boga i życiu według Jego woli. Świat i Kościół potrzebują więc wciąż odnowy w Duchu Świętym! Tak, cokolwiek by nie mówiono o doświadczeniu Pięćdziesiątnicy, o otwarciu się i przyjmowaniu charyzmatów i prawdziwym życiu w Duchu Świętym, chrześcijanin i Kościół potrzebują tego jak powietrza i wody.
Kościół na świecie i w Polsce wciąż potrzebuje tej właściwej odnowy w Duchu Świętym, bo jeśli nie będzie się odnawiał w Duchu Świętym, to pozostaje mu tylko duch świata i zły duch, a one przecież nie prowadzą do odnowy tylko do upadku i śmierci. Przypominając te podstawowe prawdy, chciałbym każdej wspólnocie, żyjącej odnową w Duchu Świętym i posługującej danymi od Ducha charyzmatami, jasno przypomnieć: jesteście bardzo potrzebni – Bogu i ludziom, dzisiejszemu światu i Kościołowi! A wszelkie dyskusje o ewentualnych zagrożeniach pentakostalizacją, prostestantyzacją, brakiem odniesienia do Matki Bożej, zbyt daleko idącym otwarciem na inne wyznania, przyjmujmy zawsze z wdzięcznością i pokorą, uważnie przyglądając się sobie i swoim wspólnotom, robiąc uczciwy rachunek sumienia. Tak, jak każdy człowiek potrzebuje swojego spowiednika i kierownika duchowego, żeby nie zbłądził, tak każda wspólnota potrzebuje też ciągłego wglądu w siebie i oceny swojej wierności Jezusowi, Ewangelii i Kościołowi. (...)
bp Andrzej Przybylski