Boże, gdzie jesteś? Czy naprawdę jesteś blisko, tuż przy mnie? Dlaczego, stając do modlitwy w zaciszu „swojej izdebki”, albo w kościele, kiedy w końcu udało mi się wpaść na chwilę, aby Cię adorować, mam wrażenie, że jestem tak bardzo daleko od Ciebie. I nie umiem Cię spotkać, nie wiem, co Ci powiedzieć, nie umiem Cię usłyszeć. Wydaje mi się, że czas oddany Tobie zamiast zbliżać do Ciebie, potwierdza jedynie to oddalenie.
Tyle przeżytych rekolekcji o modlitwie, Seminarium Odnowy, przeczytanych książek, odsłuchanych konferencji. Ba, jak łatwo samemu powiedzieć konferencję o modlitwie! Więc czemu teraz tak trudno zastosować to w praktyce? Zdaje się, że bezpowrotnie minął czas, kiedy modlitwa sama płynęła z głębi serca, ręce spontanicznie wznosiły się w uwielbieniu, a na usta cisnęły się pieśni chwały i dziękczynienia. Wystarczyło przymknąć oczy, aby zatopić się w modlitwie, „poczuć” bliskość Boga i godzinami trwać przed Tobą. Jakże pełne radości i żarliwości było „Amen” zwieńczające czas każdej modlitwy, która dawała siłę na codzienne obowiązki i zaangażowania. Tak wiele dobrych pragnień i postanowień rodziła taka modlitwa, przepojona wręcz namacalną obecnością Boga i Jego miłości. (…)
Agnieszka
TUTAJ można zakupić najnowszy numer czasopisma:
https://ksiegarnia.bernardinum.com.pl/pl/p/-Zeszyty-Odnowy-w-Duchu-Swietym-nr-3-168-2020/1490